Inne - Marzec 2024 r.

Takie sobie dyrdymały

Jak wiadomo, Świat który znamy to głównie Chemia. Fizyka to chyba pochodna Chemii jako takiej. Albo jedno wynika z drugiego. Trudno to opisać bo za bardzo nie wiadomo czy jeszcze jakieś elementy nie oddziałują na to co określamy jako Chemię. Co do tego że nasza Rzeczywistość może być niszową to chyba nie ma większych oporów. Ogólnie może być tak, że specyfika tak zwanego Systemu Słonecznego, a, w szczególności tak zwanej Ziemi jest w jakimś sensie niepowtarzalna.

Z punktu widzenia kogoś w tak zwanym życiu to co tu jest to jest jakby wszystko co potrafimy doznać/poznać. Nie bardzo wiadomo czy poza tym jest jeszcze coś. A, jeżeli jest to co/gdzie/jak. Bo, oczywiście, nie ogarniamy wszystkiego co już jakby wiadomo. A, to znaczy, że w tak zwanym życiu jest mnóstwo poziomów, stanów, ogólnie mnóstwo wszystkiego o czym w ogóle nie mamy pojęcia że to też jest/funkcjonuje/rozwija się i, być może zanika. To dotyczy też mnie, jakby ktoś chciał wiedzieć. Oczywiście to nie musi znaczyć, że nagle wszyscy zaczną być świadomi że to co ludzie robią nie jest niczym wyjątkowym. Oczywiście, w zakresie ludzkim może jest. Jak już pisałem, wszystko co nas dotyczy jest (prawdopodobnie) Chemią. Oczywiście, Chemia ma różne poziomy, skale i tym podobne różnicowanie. Religijność jako taka to też Chemia. I, jako taka też jest energetyczna. Czyli, oddziałuje. Zarówno na ludzi jak i na tak zwane otoczenie/naturę. To dość oczywiste i dość proste pojęciowo. Oczywiście, indywidualny punkt postrzegania może odczuwać to w inny sposób. Taki bardziej uduchowiony. Ale to też Chemia. Inny typ, może inny rodzaj, może inny gatunek, ale jednak Chemia. To co "robię"/"czuję"/"myślę"/itp. dotyczy też mnie. Czyli, to też Chemia. To też jest oczywiste. I na tym mógłbym zakończyć opis Rzeczywistości jako takiej. Reszta to wszystko co wynika z różnych oddziaływań. Jednak trzeba chyba dodać, że istotnym elementem tej układanki jest indywidualne postrzeganie i interpretowanie Rzeczywistości. Oczywiście, każdy typ oddziaływań ma zapewne swoją "skalę". Czyli, tak zwane nasycenie/natężenie/napięcie/moc. To prosta Fizyka. W obecnych czasach dość łatwo to zrozumieć. I, pewnie już dawno wielu doszło to takich albo jeszcze bardziej rozwiniętych wniosków. Też tak zwani kapłani. Oni pewnie wiedzieli to od dawna. Bo dawniej traktowano wszystko w takich kategoriach. Też tak zwaną religię. Czyli, jako naukę. Wyznaniowość to pochodna - element danej technologii. Co do mnie, to też jest to coś w rodzaju zaistnienia, rozwoju, przemian i, jak się wydaje, zaniku. Czyli, Chemia. A, skoro tak to trzeba chyba zacząć postrzegać Rzeczywistość w sposób prawidłowy. I, to nie chodzi tylko o mnie, ale też o pozostałych ludzi. Niektórzy ludzie sądzą, że Ludzkość jako taka wchodzi w jakiś nowy etap rozwoju. Związany z innym poziomem tego co określa się jako duchowość. Oczywiście "duchowość" to też rodzaj/gatunek/typ materializmu. Tyle, że opartego na innych parametrach. Czyli, dotyczącego innych składników. Jak to niektórzy mówią, wszystko jest energią tylko są różne formy przejawiania się tej energii. Może i tak. A, może i nie. Tak zwana duchowość to jeden z elementów tak zwanego materializmu. A, konkretniej tak zwanego Świata. Czyli, to nie tylko bodziec, ale też czynnik samotwórczy. Oczywiście, to co określamy jako duchowość dość często tym nie jest. Wielu ludzi za duchowość uznaje stany pośrednie. To jak, dajmy na to z samochodem zabawką i samochodem. Niby zabawka to też samochód, ale jednak nie samochód. Jak wiadomo, obecnie rozwija się tak zwany materializm przedmiotowy/rzeczowy. Materializm określany jako duchowość jest jakby pomijany, negowany. Oczywiście, nie wszędzie i nie zawsze. Stosuje się tak zwane substytuty. Czyli, różne obrzędy, rytuały i tym podobne. To w zasadzie nie tyle substytuty ile zamienniki. Wytworzone i przetworzone do aktualnych potrzeb wynikających z danego trendu rozwojowego. Oczywiście, z pominięciem tych elementów które mogłyby "zagrozić" trendowi rozwojowemu danej struktury - politycznej/gospodarczej/kapitalistycznej - ogólnie ideologicznej. Jednak takie "pomijanie/ignorowania" oznacza eskalację. Zarówno w samym systemie materializmu przedmiotowego (przedmioty/rzeczy/urządzenia/itp.) jak i w tak zwanej Naturze. Czyli, w Świecie jako takim. Żeby tego uniknąć należy "dawać" "daninę". Czyli, należy robić to co teraz mniej, a dawniej więcej, robiono. Jednak, jak wiadomo, ta powinność też jest ignorowana i pewnie nawet zakazana. Co oczywiście ma swoje, przeważnie tragiczne, skutki.
zapraszam do reklamy kandydatów na wwybory
daj namiar na swój telefon
Szukaj